przepowiednie.pl

Wpis z dnia 04.12.2022 godzina 14:09 - 14:46
I, Grudzień 2022. Czas potrząsnąć kieszeniami i portfelami.
Jak widać, jest już Grudzień 2022. Ostatni miesiąc roku przełomów. Paru przełomów nie było. I, chyba nie będzie bo kiedyś za mocno je zablokowałem. Ale, jeszcze spróbuję. Co do tego co się wydarzyło. Jak widać, Listopad był miesiącem w którym było sporo silnych trzęsień ziemi. Październikowe wpisy, oprócz tego, że część wydarzyła się w Październiku miały też miejsce w Listopadzie i w Grudniu - nazwy miesięcy wolę pisać z małych liter, ale podobno powinno się z dużej. Chodzi między innymi o erupcje wulkanów. Widać, że wpis o czterech erupcjach był w miarę trafny. W, miarę, bo jest chyba więcej niż cztery. Kilka katastrof samolotów też było. Większość to chyba wojskowe maszyny. O tej erpucji wulkanu ze Stycznia 2022 co i rusz gdzieś piszą, że była największa. Jak wiadomo, już o niej pisałem. Wychodzi na to, że mój wpis z ubiegłego roku i chyba ze Stycznia tego roku (nie chce mi się sprawdzać) o takim wydarzeniu, że zrobię coś takiego był dość precyzyjny. A, z tego co pamiętam, kilka lat wcześniej też pisałem, że będzie jakaś erupcja którą da się odczuć na trzech oceanach. Też mogło do tego pasować. Odnośnie promieniowania z Kosmosu odkrytego chyba w Styczniu tego roku to pewnie któryś wpis z poprzednich lat też pasuje. Nie wiem czy to to samo promieniowanie o którym pisałem ostatnio, że odkryli chyba później, czyli w tym roku ale później, po tych moich wpisach z tego roku. Chyba to osobne. Ale, dla pewności zrobię jeszcze ze dwa. Może jeszcze w tym roku albo w pierwszym kwartale przyszłego da się to odczuć na Ziemi. Jak wiadomo, co najmniej jednemu albo dwóm politykom dałem czas do końca roku. Nie pamiętam dokładnie, a, nie chce mi się szukać. Na pewno Prezydentowi Putinowi i chyba Ministrowi Ziobro. O Ministrze Ziobro to chyba pisałem na wmig.pl albo na stój.pl. Słońce niby się nie przepołowiło ale jednak były jakieś tego typu elementy. O roku 2023, roku nowych wirusów, nie tylko chorobowych jeszcze napiszę. To będzie rok anarchii. 06.12. - dzień katastroficznych "prezentów". 07.12. - dzień następnych kataklizmatycznych "prezentów". 08.12. - napad na jakąś jednostkę (morską, wojskową, dyplomatyczną itp.) 09.12. - erupcja podwodnego/podziemnego wulkanu "pod" Afryką". 10.12. - katastrofa samolotu naszpikowanego elektroniką. 11.12. - trzęsienie ziemi w Kuryle/Alaska - 9.5. 12.12. - dzień dużego obsunięcia się terenu/góry. 13.12. - brak prądu w dużej aglomeracji. 14.12. - Ziemia "podskoczy" co będzie skutkować silnymi wstrząsami. 15.12. - co by tu zrobić? Może jakąś "eksplozję" w Kosmosie? 16.12. - Chiny - dwa kataklizmy i duży problem nowego/starego tego ich szefa co go to niby znowu wybrali. Jak widać, wziąłem się trochę za Chiny. A, to dopiero początek. Chciałem też tę ich tamę trzech czy ilu, przełomów, skasować, ale chyba mi się nie udało. Kilka lat wcześniej były tam powodzie, ale wtedy przełożyłem na ten rok. Jak widać, nie wszystko mi się udaje. Ale to dlatego, że bujam się na różne strony więc i zmieniam tryby. 17.12. - za tydzień albo kilka dni później - silne trzęsienia ziemi (powtórka). Zamach stanu w Wenezueli, upadek jakiegoś "królestwa/monarchii/korporacji". 18.12. - duże wybuchy. duża awaria po trzęsieniu ziemi, wrzucę do oceanu spory obiekt z Kosmosu - jeszcze go nie widzą. 19.12. - dwie katastrofy samolotów z dużą ilością ludzi. 20.12. - zrobię duży huragan na Atlantyku od strony Europy. trzęsienie ziemi w Chile - 5,8. Potrząsnę Słońcem - zacznie wielokrotnie "eksplodować".
Pozycja reklamowa

Wpis z dnia 03.12.2022
Zawody piłkarskie w Katarze
Od czego by zacząć? Jak wiadomo, suma wyników to zero. Pisałem na Fb, że zero ma potencjał. I, jak widać, ma. Bo, Polska, po raz pierwszy od iluś lat, sporo więcej niż ćwierćwiecze, wyszła z grupy czy jak to się tam zwie. A, jak wiadomo, pisałem, że obecny rok to rok przełomów. I, że drugą połowę zrobię taką bardziej na ostro. Jak wiadomo, pisałem też kilka razy ileś lat wcześniej, że potrafię "sprawić żeby Polscy zawodnicy odnosili sukcesy na zawodach międzynarodowych. I, że za to chcę pieniądze. Skoro chciałem za wygrany mecz to pewnie chcę za wszystkie trzy mecze. Trzeci mecz, przegrany 0:2 chyba dość wyraźnie pokazał, że potrafię zrobić tak, żeby wyszło na moje. Do tego, tak chwalony bramkarz (chyba on, bo nie oglądałem) wpuścił tyle goli ile zyskaliśmy w wcześniejszym meczu. Pisałem na Fb też o farcie. Ale to nie wszystko. Jak wiadomo, pisałem, że już wiele lat temu zaplanowałem 2022 rok jako rok przełomów. Do tego, żeby Polska miała "przełom" w takich rozgrywach potrzebowałem, żeby zawody odbyły się też w tym roku. To znaczy. Dałbym radę zrobić żeby wygrali w planowanym terminie, ale wtedy nie byłoby takiego efektu z rokiem przełomów. Bo można by mówić, że 2020, czy który to miał być też był takim rokiem. Dlatego przeniosłem te zawody na ten rok. Do tego potrzebne były odpowiednie uwarunkowania. Związane między innymi z maseczkami. Ładnie się to wszystko poskładało? Można by powiedzieć, że tak. Ale, jak wiadomo, było przy tym sporo tragedii więc wyraz "ładnie" niezbyt pasuje. W, każdym bądź razie, co by nie mówić, jakoś mi się to udało zrobić. Już za samo to, że Polska drużyna wyszła z grupy powinienem otrzymać sporo pieniędzy. Jak już wspomniałem, bez płacenia podatków i bez płacenia innych składek. I, radzę, żebym je dostał. I, to bez czekania. I, nie chodzi mi o to jak potoczą się dalsze rozgrywki. Zamówienia jak wiadomo, nie było więc na ostatnią chwilę nie ma się co rzucać z zamówieniami. Napiszę tak: skoro potrafiłem zaplanować wyjście z grupy i je zrealizować to pewnie jakoś zabezpieczyłem się na ewentualność, że nie dostanę pieniędzy za to przełomowe wydarzenie w Polskiej piłce nożnej.
wpisano: 16.06.2013
Polska piłka nożna - info dla fanów
Pisałem chyba, że nie za bardzo interesuję się sportem. A piłką nożną w szczególności. Jednak rozumiem, że kibice chcieliby aby polscy piłkarze odnosili jakieś, przynajmniej jak w latach 70/80, choćby sporadyczne, ale jednak sukcesy w rozgrywkach międzynarodowych. Coś podpowiem wszystkim kibicom. Moje zainteresowanie daną dziedziną sportu jest niewymiernie istotne dla tego czy i jakie są w niej sukcesy. Albo raczej wymiernie. Bo im bardziej jestem nastawiony "pozytywnie" do danej dyscypliny tym lepiej, łatwiej i więcej osoby w nią zaangażowane, odnoszą sukcesy. Ostatnio "sprawdzałem" to na polskich tenisistach i tenisistkach. Ale dawniej też, chyba kiedyś coś pisałem w tym temacie. Zatem. Jeżeli znajdą się "sponsorzy", którzy zagwarantują mi dość spore sumy za zaaranżowanie passy dla piłkarzy nożnych (może być po osiągnięciu jakichś wyników) to mogę spróbować pokazać im i pozostałym fanom piłki nożnej co potrafię zdziałać. Pisałem wprawdzie, że nie będę przyjmował i realizował zamówień z żadnych dziedzin, ale bywam spolegliwy. I jestem czasami gotów, w imię "dobra ogólnego", rezygnować z własnych postanowień. W końcu ważniejsze jest nie to żebym się zamknął w kręgu własnych zamierzeń, ale to żeby ludzie zrozumieli na czym polega prawidłowe postrzeganie i prawidłowe nastawienie. Zaznaczam, że nie jestem tani, ale też nie na tyle drogi żeby prawdziwych kibiców nie było stać na ten drobny, w przeliczeniu na każdego, wydatek. Co do piłkarzy to mam na myśli rozgrywki międzynarodowe. Krajowe są poza moim zainteresowaniem. A, i jeszcze jedno. Im szybciej się zdecydujecie na to żebym się zaangażował tym lepiej dla wyników. Bo dla mnie dość istotne jest to jak Ludzie reagują na moje "propozycje". Podpowiadam Wam jak trzeba ze mną postępować bo akurat mam dobry humor. A to zdarza mi się ostatnio dość rzadko.
wpisano: 16.11.2013
Polska piłka nożna.
Pisałem już o tym, że to, jakie mam nastawienie do tej naszej piłki, ma kolosalne znaczenie dla wyników. I to nie są czcze przechwałki. Naprawdę potrafię sprawić żeby nasi grali lepiej. Pisałem co chcę w zamian, ale napiszę jeszcze. Chcę aby kibice oraz sponsorzy plus też sam związek (żeby nie było, że ktoś się nie dołożył) złożyli się na jakąś kasę dla mnie. Oczywiście pieniądze po wynikach. Można ustalić ile po jakich. Jeżeli dojdziemy do porozumienia to gwarantuję (mógłbym na 100%), że wreszcie passa się odwróci. Chyba macie już dość tego marazmu i tej niemocy w wykonaniu polskich piłkarzy? I nie liczcie na to, że zmiana trenera to antidotum na dotychczasowe porażki. Antidotum to ja. Ile chcę? Chyba sporo. Policzcie ilu jest kibiców. Dwa zeta od każdego za sukcesy do ćwierćfinałów od każdego meczu, pięć zeta od każdego za dojście do półfinałów i po dysze od każdego za dojście do finałów. Dowolnych zawodów międzynarodowych. To od kibiców. Tyle samo co od wszystkich kibiców chcę od sponsorów. Od państwa, o ile otrzymam jakieś pieniądze, zwolnienie z podatków. To taki wkład państwa za to, że będzie mogło (głównie politycy i związkowcy) chwalić się i cieszyć tymi sukcesami. W sumie chcecie być kapitalistami więc nie powinniście mieć problemów z zaakceptowaniem moich warunków.
wpisano: 01.07.2016
Cóż, a mogło być lepiej.
Pewnie co niektórzy zastanawiają się czy i co, mam do powiedzenia w kwestii rozgrywek w piłce nożnej. Co mam napisać? Że nie mam z tym nic wspólnego? Gdybym nie pisał nic na ten temat w 2013 roku, to pewnie mógłbym tak napisać. Ale skoro coś tam napisałem, to chyba nie sobie, a muzom. I nie po to tylko, żeby napisać. Ktoś powie, że w zasadzie nic takiego nie napisałem, że będą wygrane. Owszem. Nie napisałem wprost, bo wtedy mogłoby to mieć wpływ na wyniki. A (być może) chciałem pokazać, że, tak, jak napisałem, umiem zrobić na 100% żeby passa się zmieniła i żeby ten marazm wreszcie zniknął. Jak widać kibice mają powody do, choćby częściowego zadowolenia. Jak by nie było, to, podobno, najlepszy wynik od wielu lat. A miałem chęć zrobić jeszcze lepszy, bo miałem zamiar doprowadzić ich do finału. Ale, to było zależne od postawy zarówno kibiców jak i dziennikarzy, jak i samych piłkarzy. Ktoś powie, że nie miałem żadnego wpływu na wyniki i, że próbuję się podpiąć pod sukcesy. Jeżeli nie miałem, to pewnie to, o czym mówią niektórzy piłkarze, że zabrakło im "szczęścia", to tylko taka retoryka. A, pisałem przecież też coś na temat farta i tak zwanego szczęścia. Jeszcze jedna kwestia. Pewności nikt (poza mną) raczej mieć nie może, odnośnie tego, czy miałem wpływ na wyniki (w ostatnim meczu też), czy też nie miałem. Ale zadajmy sobie pytanie: jeżeli miałem, to czy warto nie płacić mi za te osiągnięcia, ryzykując tym samym, że w kolejnych zawodach porażka dopadnie drużynę już w eliminacjach? A, jeżeli nie miałem, to czy lepiej mi nie płacić, czy może lepiej byłoby zapłacić. Choćby po to, żeby nie mieć wyrzutów, że pożałowało się tych parę złotówek. Co do płacenia, to policzmy. Były chyba cztery mecze, czyli cztery razy po dwa złote daje osiem złotówek. Nie wiem, czy i ile było meczów żeby się zakwalifikować do rozgrywek, dajmy na to, że dorzucimy jeszcze dwie złotówki. Razem dziesięć. Do tego dodajmy premię za historyczne wydarzenie, tak z dziesięć złotówek, mamy razem dwadzieścia. Można by bez premii, ale jednak dziesięć złotówek to trochę mało. Przecież wielu chętnie dałoby nawet sto złotówek. Zwłaszcza gdyby to zagwarantowało dojście do finałów. Mieliście okazję. Wystarczyło, żeby nawet teraz, po wyjściu z grupy, dziennikarze lub ktoś inny, zrobił akcję "zbiórka dla faceta" czyli dla mnie. Dziennikarze, bo mają najlepsze możliwości techniczne. Przecież pisałem, że kasa może być po wynikach więc nic byście nie tracili. Zebrać, nawet po dwadzieścia złotych, od trzydziestu milionów kibiców i patriotów (dzieci nie liczę, bo dzieci, wiadomo, patriotyzmu powinny uczyć się bez nawyków biznesowych), niech będzie nawet, że tylko dwadzieścia pięć milionów kibiców i patriotów, bo część społeczeństwa pewnie nie byłaby zainteresowana tematem. Jeżeli dwadzieścia pięć milionów kibiców i zarazem patriotów, zechciałoby wesprzeć mnie dwudziestoma złotówkami za osiągnięte wyniki i kolejnymi dwudziestoma za dojście do półfinałów, a potem kolejnymi za dojście do finału to pewnie bym dał Polakom takie wyniki. Za wygraną w finale chciałbym pewnie ze sto złotych od każdego, ale to chyba też niezbyt wiele, jak na taką okoliczność. Mogło być, a ja mogłem mieć pieniądze, ale znowu, że tak powiem przyjdzie objeść się smakiem. Nie tylko mi. Wy lubicie emocje, a ja wolę kasę. Przynajmniej póki co. Pokazałem, na przykładzie tych zawodów, że umiem sprawić (kiedyś o tym pisałem), żeby ludzie byli zadowoleni. Ale, jak to ze wszystkim. Jakaś kasa powinna za to być. I,lepiej by było, gdybyście chcieli płacić, bo wtedy też byście się nauczyli, że życie może być naprawdę przyjemne. Póki, co, to Portugalczycy są w tej lepszej sytuacji. Czy te ewentualnie niezapłacone mi pieniądze, są tego warte? Nie wolelibyście, żeby to Portugalczycy wracali do domu? Wracając jeszcze do pieniędzy. Piłkarze są mi winni 10% zarobków związanych z tymi zawodami, firmy reklamowe i handlowe po 5% od zysków, związek piłkarski tyle samo, co piłkarze, a kibice w liczbie dwudziestu pięciu milionów (ci mieszkający za granicą też) lub większej, po 20 złotówek. Przynajmniej tak uważam. To, w sumie daje ponad pięćset milionów złotówek. Państwo, oczywiście, gdybym otrzymał jakieś kwoty związane z tymi zawodami (i innymi też), tak jak wcześniej pisałem, powinno zwolnić mnie z opłat podatkowych. To, tak na wszelki wypadek napisałem, bo, jak wiadomo, nikt z kibiców oraz nie kibiców, ale Polaków i Polek, nie ma raczej najmniejszego zamiaru dać mi tych paru złotówek. I, to nie jest ani Wasza wina, ani przejaw Waszej niechęci do zapłacenia mi tych pieniędzy, tylko, pośrednio, a może nawet głównie, moja wina. Chodzi o to, że, gdy miałem, nie pamiętam dokładnie ile lat, ale mniej więcej czterdzieści lat temu, czyli gdzieś około trzynastu lat, pewnego dnia, moje dwie siostry i ja, rozmawialiśmy o tym, jak będziemy kiedyś zarabiać na życie. Najpierw one powiedziały co będą robić, nie pamiętam co mówiły. Potem zaczęły wypytywać mnie o to samo. Najpierw nie chciałem nic powiedzieć. Ale wciąż mnie nagabywały. Nawet się odwróciłem i na chwilę wyszedłem z pokoju. Wtedy pomyślałem, że, niech tam, powiem. Ale miałem takie, jakby myśli, żeby nie mówić, bo jak powiem, to mi się nie uda. Ale, że byłem "przekorny", to wróciłem do pokoju i postanowiłem "wygadać, co będę robił". A kto nie umie trzymać gęby na kłódkę, to potem niech ma pretensje do samego siebie. Powiedziałem, że będę sterował pogodą i zarabiał na tym pieniądze. I, że będę robił różne inne podobne rzeczy, jak ktoś będzie czegoś takiego potrzebował, oczywiście za pieniądze. Ale wtedy one zaczęły zaprzeczać, że nikt mi nie będzie chciał za to płacić, że to niemożliwe i tym podobnie. Zaczęły też, najpierw jedna, a potem też druga coś tam wygadywać i zapluwać żeby mi się nie udało, to co chciałem. Trwało to dobre parę minut, mówiłem im, żeby przestały, bo, jak zarobię, to też im coś dam, ale nie przestawały. Nawet zagroziłem jednej, że jak mi się przez nie nie uda, to, co chciałem, to będzie mi musiała ... A, niech będzie, że to przemilczę. Wracając do głównego tematu. Na tym przykładzie (zawodów) pokazałem, jak mógłbym szybko i łatwo stać się najbogatszym człowiekiem w tym świecie. A, dokładając do tego jeszcze zamówienia na różne warunki pogodowe oraz ochronne przed kataklizmami, to łatwo policzyć, że nie tylko najbogatszym, ale też najbardziej wpływowym. Co do innych zdarzeń. Napisałem kiedyś, że będę "cofał czas" i, jak widać, sytuacja polityczna rozwija się w tym kierunku. Oczywiście mógłbym tego nie robić, a nawet wręcz odwrotnie, mógłbym tak kierować wydarzeniami, żeby było coraz lepiej i przyjemniej, ale, jak mówi pewne powiedzenie, "do tanga trzeba dwojga". Pytanie, kto na tej sytuacji więcej traci i, kto jeszcze więcej straci?

pozycja do reklamy

nazwa, namiary, krótki opis, grafika albo kolor jako tło. 
Czerwiec 2021 przepowiem.pl,
Wszystkie prawa zastrzeżone
z nami jesteś znany
Liczba odwiedzin: 57893
Ta strona może korzystać z Cookies.
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.

OK, rozumiem lub Więcej Informacji
Informacja o Cookies
Ta strona może wykorzystywać pliki Cookies, dzięki którym może działać lepiej. W każdej chwili możesz wyłączyć ten mechanizm w ustawieniach swojej przeglądarki. Korzystając z naszego serwisu, zgadzasz się na użycie plików Cookies.
OK, rozumiem